sobota, 13 sierpnia 2011

Lawendowo i Truskawkowo...... melancholijnie i słodko

Uwielbiam truskawki, zwłaszcza te nasze krajowe, dojrzałe na słońcu, słodziutkie, świeżutkie, prosto z krzaczka - mniam, jogurt truskawkowy, ze świeżych truskawek, a nie jakiś tam z plastikowych kubeczków .
Truskawki kojarzą mi zawsze z koloniami, na które jeździłam (tak nawiasem mówiąc to by  to koniec lat 70-tych), a ponieważ zawsze jeździłam w czasie sezonu truskawkowego to rodzice w niedzielę przjeżdżali w odwiedziny do kolonistki z koszyczkiem truskaweczek rano zrywanych prosto z działki. Ah pamiętam ich smak.
Halo ziemia!!!!! Jestem, jestem

A więc z papierów Lemonade Summer Kitchen i Elegance wyrzeźbiłam takie oto przydatne rzeczy.

Dwa notesiki. Było ich cztery, ale dwoma jeszcze przed sfotografowaniem zostały obdarowane pewne osóbki.









Do kompletu powstał też przepiśnik:



Na dzisiaj to wszystko. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających, a w szczególności tych, którzy pozostawiają po sobie ślad swojej bytności w postaci komentarzy do moich postów. Dziękuję i życzę miłego, słonecznego weekendu.

1 komentarz: