sobota, 13 sierpnia 2011

Lawendowo i Truskawkowo...... melancholijnie i słodko

Uwielbiam truskawki, zwłaszcza te nasze krajowe, dojrzałe na słońcu, słodziutkie, świeżutkie, prosto z krzaczka - mniam, jogurt truskawkowy, ze świeżych truskawek, a nie jakiś tam z plastikowych kubeczków .
Truskawki kojarzą mi zawsze z koloniami, na które jeździłam (tak nawiasem mówiąc to by  to koniec lat 70-tych), a ponieważ zawsze jeździłam w czasie sezonu truskawkowego to rodzice w niedzielę przjeżdżali w odwiedziny do kolonistki z koszyczkiem truskaweczek rano zrywanych prosto z działki. Ah pamiętam ich smak.
Halo ziemia!!!!! Jestem, jestem

A więc z papierów Lemonade Summer Kitchen i Elegance wyrzeźbiłam takie oto przydatne rzeczy.

Dwa notesiki. Było ich cztery, ale dwoma jeszcze przed sfotografowaniem zostały obdarowane pewne osóbki.









Do kompletu powstał też przepiśnik:



Na dzisiaj to wszystko. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających, a w szczególności tych, którzy pozostawiają po sobie ślad swojej bytności w postaci komentarzy do moich postów. Dziękuję i życzę miłego, słonecznego weekendu.

Kilka zakładek...

Do pierwszej z nich inspiracją były dla mnie tagi z blogu  Anne. Thank You  Anne. Nawet dosłownie przeniosłam wiele elementów, a w tym również sentencję, która bardzo mi się podoba. Śledzę jej bloga i wielu skandynawskich scraperek, bowiem podobają mi się bardzo prace wielu z nich. To jest również odpowiedź na komentarz Asi do poprzedniego posta, która zauważyła podobieństwo moich prac do prac skandynawskich pasjonatek kartek.  Tak faktycznie lubię ten styl, chociaż nie tylko. Jest wiele takich osób, zaznaczam, że w Polsce też, które podziwiam i od których poprzez informacje i zdjęcia, jakie zamieszczają na swoich blogach uczę się. Jestem w 100% procentach samoukiem, nie brałam jak do tej pory udziału w żadnym kursie ani spotkaniu scrapowym. Jedyną wiedzę czerpię z tego co zobaczę w internecie. Więc w tym miejscu jednocześnie dziekuję tym wszystkim scraperkom, od których moge czerpać inspiracje, bo wiem, że aktywne prowadzenie bloga zajmuje jednak troszkę naszego cennego czasu, w szczególności nas kobiet, żon, matek (albo jak kto woli w  innej kolejności). Do wykonania tego Taga użyłam malutkich bilecików z kolekcji Jasna Strona Życia projektu Karoli Witczak. Nie pamiętam, która to ze scraperek na swoim blogu napisała, że uwielbia te papiery, bo same się układają. Mogę powiedzieć o nich to samo, w 100% zgadzam się. Piękne subtelne wzory, pastelowa kolorystyka  - to uwielbiam!



 

A oto kolejne zakładki:








Kartka z Magnolią :*

Tak jak obiecałam jestem z powrotem. Muszę wykorzystać chwilę wolnego czasu i zamieścić kilka ostatnich moich prac.
Postanowiłam jednak jako pierwszą zamieścić kartkę, która powstała już na początku lipca. Jest to kolejna kartka w formie książeczki z Magnolią.  Ponieważ moja córka wyjeżdżała po raz pierwszy na kurs językowy do Anglii i miała mieszkać u angielskiej młodej rodziny z dwójką dzieci wpadłam na pomysł, że aby ułatwić jej pierwszy kontakt przygotuję jej kartkę, w której zamieszczę kilka informacji o niej samej i jej zainteresowaniach. Co prawda okazało się, że moja córcia doskonale poradziła sobie bez pomocy kartki (bo kartkę wręczyła dopiero trzeciego dnia), ale fakt faktem, że rodzina była mile zaskoczona i pomysł był trafiony. Kartka, jak wynika z relacji mojego dziecka, przynajmniej do końca pobytu:-) stała na komodzie. Co ważne ja robiłam ją z wielką przyjemnością i cieszy mnie to, że się podobała. A oto ona




Ślubna książeczka lawendowa

ostatnio sporo pracowałam nad kilkoma pracami i nazbierało sie ich troszkę. Będzie dzisiaj sporo zdjęć. Czas jak zwykle mnie goni, więc jedną z prac zamieszczę teraz, a wieczorkiem będzie ich więcej.
Abym nie zapomniała - szybciutkie podziękowania dla wszystkich dziewczyn, (których jest tak a propos coraz więcej, bo aż cztery!!!) które obserwują mojego bloga. Dziękuję za miłe komentarze.
A teraz zdjęcia.







Na razie tyle. Do wieczora.