Tak jak przypuszczałam zakładając tego bloga na robienie kartek czas znajduję, ale na prowadzenie bloga już niestety nie, a co dopiero uczestniczyć w wyzwaniach. Podziwiam wszystkie scraperki i chylę przed Wami czoła, że godzicie to wszystko :)
No to na tyle, a teraz kilka zdjęć. Bo muszę przyznać, że nie próżnowałam i w związku z tym troszkę się tego nazbierało.
Zacznę od Magnoliowych karteczek, które bardzo lubię, a kolorowanie tuszami idzie mi coraz lepiej.
Zobaczcie i podzielcie się swoimi uwagami.
Nie potrafię obsługiwać tego bloga, więc oczywiście kartki wstawiły się w takiej kolejności jak one chciały a nie ja. Psia kość. To jest własnie główny powód mojej niechęci do prowadzenia bloga. Ale niech tak zostanie.
W każdym bądź razie pierwsza w formie ksiązeczki to kolejna odsłona kartki z Magnolia w takiej książkowej formie, tylko troszkę większa niz poprzednia. Ta robiona była dla pewnej mamy na okoliczność narodzin córeczki.
Trzy kolejne dla nauczycieli na zakończenie roku szkolnego.
Skończę tego posta i zamieszczę następnego, bo znowu pomiesza mi zdjęcia i będę musiała od nowa robić do nich napisy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz